WTP/PTP/TPWT

Forum o WTP/PTP/TPWT etc.

Ogłoszenie

Wpisz treść ogłoszenia tutaj.

#1 2010-09-12 14:21:48

 FlyingTanker

Indiana Jones

10967566
Call me!
Skąd: I'm the wind
Zarejestrowany: 2009-05-11
Posty: 6423
Punktów :   32 

Opisujemy albumy!

No cóz,tu można podawać wasze opinie na temat przeróżnych albumów przeróżnych zespołów.Absolutnie zabronione są 3 rzeczy:
1.Opisywanie pozytywne albumów Justynki
2.Przyznanie sie że odsłuchało sie albumy Justynki
3.Wychwalanie Justynki

Ja jestem jak coś w trakcie opisywania albumu Sonica Syndicate by nie było

EDIT:Oto efekty pracy:
Sonic jak wiecie tworzy Metalcore i Melodic Death Metal...po najnowszym albumie zwątpiłem w to co tworzą.Ich muzyka przypomina bardziej Disturbeda (melodyjne zwrotki,agresywne refreny.Nawet wokaliści obu zespołów są do siebie złudnie podobni).Jednak to nie zmienia faktu że album wyszedł pięknie!Może opisze osobno każdą nute:
1.Beauty and the Freak - utwór,który wyszedł nie za dobrze,ale nie tak źle.Jedynym faktem jest to że wstęp jest fatalny,a jak wspomniałem wcześniej dodatkowo melodyjne refreny.Jednak jak odsłuchuje se refrenu...to ja po prostu jestem k***a zadowolony!
2.Revolution,Baby! - drugi utwór,który uważam za w pewnych względach lepszy,a innych gorszy.Przykładowo wstęp i zwrotki są lepsze.Refreny są na tym samym poziomie.Końcówka jednak jest zwalona.Jednak ogólnie jest dla mnie lepszy.
3.Turn it up - tu sie troche wkurzyłem,ze względu na całkowitą zmiane stylu muzyki.A mianowicie zmieniamy sie z metalu do funku.Za muzyką funkowską nie szaleje,ale i tak nie zmienia faktu że posłucham se raz na jakiś czas funku.Wtedy ten kawałek jak najbardziej pasuje.Co do zwrotek i refrenów nie mam zastrzeżeń.
4.My Own Life - jak to odsłuchałem to powiedziałem "Co to kurwa jest?!"NIestety,tu zespół mnie zawiódł.NIestety,to jest pop -.-.NIe będe wypowiadał się na temat tego kawałka.
5.Burn This City - to jest powrót na dobre tory!Agresywny wstęp,zwrotki i refreny sprawiły że zacząłem tu odzyskiwać wiare w album!Nie mam tu żadnych zastrzeżeń,jeden z najlepszych kawałków na albumie,o ile nie najlepszy!
6.Black and Blue - tu też kurde sie nie zawiodłem!Porządna porcja metalu dla metalmaniaca oraz mocny wokal Nathana sprawiają że to jest dla mnie prawie najlepszy kawałek z albumu!Po tym już miałem praktycznie nadzieje na to że zespół wrócił na tor dobry,lecz...
7.Miles Apart - ...niestety doczekaliśmy się kolejnego popowego gówna.Nie będe także tego komentował
8.Plans are for People - koniec z popem raz na zawsze...niestety,kawałek i tak wypada blado przy innych.Mamy tu powrót metalu.Niestety,nic dobrego z tego nie wyszło.
Wow,już to kończe?Jestem z siebie zadowolony
9.Leave me Alone - ten kawałek jest zdecydowanie najbardziej "melancholijny".Z jednej strony wypada przepięknie,ale z innej...bez komentarza.
10.Break of Day - Ah,powrót na dobre tory!Mocne refreny i zwrotki jeszcze raz zbudziły we mnie nadzieje na powrót na dobrą strone!
I prawie doszliśmy do końca,ostatni kawałek:
11.We rule the Night - tytułowy kawałek albumu.I dla mnie kurde najlepszy!Przepiękna gra wokalu i gitary sprawiła że miałem wiare na następne dobre kawałki.I tu niestety się zawiodłem...dalej nic nie ma

Skończyłem opisywać kawałki,pora wystawić im ocenę:
1 - 3.5/5
2 - 4/5
3 - 3/5
4 - 1/5
5 - 5/5
6 - 5/5
7 - 1/5
8 - 2/5
9 - 3/5
10 - 4.5/5
11 - 6/5!
Ogólna ocena albumu:
3.5 - mogło być lepiej

Ostatnio edytowany przez FlyingTanker (2014-07-03 14:37:47)


Nie przyznaję się do niczego co tutaj napisałem lmao

Offline

 

#2 2010-09-12 14:25:20

 Valerie

Kierownik obozu

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-07-09
Posty: 1884
Punktów :   14 

Re: Opisujemy albumy!

Ech, wiem, że trochę nie na temat, ale muszę. Otóż wnerwia mnie nazywanie Justyny 'JB' -.-"... To też są przecież inicjały m.in. Jacka Blacka z Tenacious D.


Edit: Wow O__O! Nieźle się rozpisałeś.

Ostatnio edytowany przez Valerie (2010-09-12 18:23:48)


http://37.media.tumblr.com/4b62f84bd323d5680ec28836067f8224/tumblr_n2enknJ5UR1trbv6go5_250.gifhttp://24.media.tumblr.com/5358a5ceb6d32b05806432ff3cfa91ec/tumblr_n2enknJ5UR1trbv6go6_250.gif
Living is easy with eyes closed, misunderstanding all you see.

Offline

 

#3 2010-09-12 14:44:18

 FlyingTanker

Indiana Jones

10967566
Call me!
Skąd: I'm the wind
Zarejestrowany: 2009-05-11
Posty: 6423
Punktów :   32 

Re: Opisujemy albumy!

Mój błąd.Efekty mojej 15-minutowej pracy w 1 poście


Nie przyznaję się do niczego co tutaj napisałem lmao

Offline

 

#4 2010-09-12 20:14:03

 Gwen

Administrator

564781
Skąd: Dystrykt 12
Zarejestrowany: 2009-01-16
Posty: 6999
Punktów :   54 
WWW

Re: Opisujemy albumy!

O, chętnie dodam kilka opisów w najbliższysz dniach... Jak tylko się ze wszystkim pozbieram (;

Offline

 

#5 2010-09-19 10:04:10

 FlyingTanker

Indiana Jones

10967566
Call me!
Skąd: I'm the wind
Zarejestrowany: 2009-05-11
Posty: 6423
Punktów :   32 

Re: Opisujemy albumy!

To ja dodam ponownie od Sonica,tym razem wg mnie najlepszy.Pora na Love and Other Disasters!
Love and Other Disasters wg mnie jest najlepszym krążkiem Sonica.Jak to każdy album może ma i swoje słabe strony,ale takowych jest tu niewiele.Po prostu można opisać ten album jednym słowem:EPIC!Ponownie będę tak jak wtedy opisywać każdy kawałek z osobna.To jedziem:
1.Encaged - początek albumu,a i tak już epickie!Przepiękny wstęp,oraz zwrotki zapewniły temu krążkowi wielkiego plusa.Refren też był boski.Wokal Rolanda i growl Richarda pięknie połączone zapewniły dobry początek albumowi.
2.Hellgate:Worcester - kolejny epicki kawałek!Przepiękny riff na początku oraz gra perkusji z growlem sprawiły że od razu polubiłem ten kawałek.A refren - boski!
3.Jack of Diamonds - pierwszy singiel,pierwszy teledysk,pierwszy MEGA EPIC!Nie da się tego inaczej określić.Jedyna rzecz która wkurza to to że praktycznie 2/3 kawałka to refren.Nie zmienia to faktu że to MEGA EPIC!
4.My Escape - kolejny singiel,chyba taki najbardziej rozczulający.Nie moge tego opisywać - jest za piękne!
5.Fallout - następny EPIC!NIe można tego określić innym słowem.Piękna gra growlu i wokalu sprawia że ten kawałek zasługuje na wielką pochwałe!
6.Power Shift - wg mnie najmocniejszy z singli,w ogóle najmocniejszy kawałek na całym albumie!Teledysk też ciekawy,jedyne co moge powiedzieć to EPIC!Nie można tego określić inaczej.
7.Contradiction - kolejny rozczulający kawałek,troche mniej niż "My Escape" ale i tak świetny.Teledysk też niczego sobie.Powiem to tak - BOSKIE!
8.Damage Control - tu się akurat zawiodłem.Growl tu się za bardzo nie wpasował,gdyż praktycznie cały kawałek to growl.
9.Red Eyed Friend - O k***a!Najlepszy kawałek na całym albumie!Nie ma bata!Wokal Rolanda i perkusja Johna wraz z growlem Richarda to jest po prostu miód na uszy!A ten piękny riff gitarowy Rolanda...bez wątpienia najlepszy kawałek na albumie!
10.Affliction - najdłuższy,tu też się nie zawiodłem.Może i początkowy riff za idealny nie jest,ale i tak to świetny kawałek.
11.Ruin - to jest po prostu kolejny EPIC!NIe ma bata,drugi najlepszy kawałek obok "Red Eyed Friend"!
12.Dead Planet - tu akurat znów się zawiodłem,najgorsza pozycja na całym albumie.Niestety ten kawałek słabo zamyka tą przepiękną podróż po Love and Other Disasters.Pora na oceny:
1.4,5/5
2.5/5
3.6/5!
4.5/5
5.5/5
6.6/5!
7.5/5
8.3/5
9.6/5!
10.5/5
11.6/5!
12.2/5
Ogólna ocena:
4,9/5 - jednym słowem EPIC!


Nie przyznaję się do niczego co tutaj napisałem lmao

Offline

 

#6 2010-11-14 19:26:33

 Gwen

Administrator

564781
Skąd: Dystrykt 12
Zarejestrowany: 2009-01-16
Posty: 6999
Punktów :   54 
WWW

Re: Opisujemy albumy!

Paramore - 'Riot'.


Moja pierwsza płyta tego zespołu, więc byłam nią zauroczona. Ogólnie to drugi studyjny krążek zespołu.
Graficznie nie mam nic do zarzucenia, ale nie jest też fantastycznie. W każdym razie ok.

1. 'For a pessimist I'm pretty optimistic'. Miła dla ucha, ale uważam, że zespół stać na więcej. Gdybym to była pierwsza piosenka Paramore, jaką dane by mi było usłyszeć, byłaby również ostatnią. Bardzo przeciętnie, jednak mogło być gorzej. 2/5
2. 'That's what You get' - optymistyczna. Jak większość utworów na tej płycie. Nie wyróżnia się niczym szczególnym, ale ją lubię. Pozytywnie mnie nastraja. 3/5
3. 'Hallelujah'. Jedna z pierwszych piosenek, które poznałam. Nie wiem, do jakiej kategorii ją zakwalifikować. W każdym razie lubię. 4/5
4. 'Misery Business'. Pierwszy singiel z płyty. Uwielbiam. Słowa - może nie są zbyt mądre, ale ważne, że prawdziwe. Refrenowe 'whoa' wyszło wspaniale. Nawiasem mówiąc, ubóstwiam fryzurę Josha w teledysku do "Miz Biz". 5/5
5. 'When it rains' - po kopie optymizmu, nadszedł czas na coś smutniejszego, dołującego. Piosenka o znajomym Hayley, który popełnił samobójstwo. Wzruszająca. Tekst wspaniały. 5/5
6.  'Let the flames begin' też dołuje. Przynajmniej mnie. Szczególnie ta żałość w głosie wokalistki. Ta piosenka nigdy mi się nie znudzi. Outro też niesamowite. Marzę o tym, żeby to usłyszeć na żywo. 5/5
7. 'Miracle'. Tytułowy 'cud' im nie wyszedł. Przynajmniej według mnie. Piosenka przeciętna, ale zdarza się, że posłucham. 3/5
8. 'Crushcrushcrush' - wymowny tytuł, nie powiem. Piosenka jest dosyć interesująca. W nieco innym stylu niż ten, który gra zespół. Lubię. 5/5
9. 'We are broken' - smutna ballada. Nie umiem dokładnie wyrazić moich uczuć, co do tego utworu. 5/5
10. 'Fences'. Zawsze lubiłam posłuchać, ale dopiero niedawno bezgranicznie polubiłam. 5/5
11. 'Born for this' - po odsłuchaniu albumu, bardzo polubiłam. Z upływem czasu dam 4/5.
Średnia:
4.2/5

Offline

 

#7 2010-11-25 22:43:21

 FlyingTanker

Indiana Jones

10967566
Call me!
Skąd: I'm the wind
Zarejestrowany: 2009-05-11
Posty: 6423
Punktów :   32 

Re: Opisujemy albumy!

Teraz odbiegnę nieco od Sonica. Tym razem przechodzimy do innego zespołu. Wydał już 7 albumów, 5 studyjnych, jeden EP i jedną kompilację. Powstał jeszcze jeden, ale dość słaby.Omówię ostatni studyjny, dość świeży, bo z maja tego roku. Tu panowie z zespołu pokazali że nie tylko grają Post Grunge... panie i panowie! Oto "The Oracle" Godsmacka!
Zacznijmy od tego że album został wydany w maju tego roku, więc nieco starszy niż opisany na samym początku "We Rule The Night". Moim zdaniem jest to najlepsze wydawnictwo muzyczne tego roku - przebija Disturbeda, a nawet i Sabatona. Zaczynamy:
1.Cryin' Like a Bitch - pierwszy singiel. Tutaj panowie pokazali że pomimo tych czterech lat są wciąż w dobrej formie i potrafią tworzyć arcydzieła. Za każdym razem kiedy słyszę to "Cryin' Like a Bitch" od razu lepiej mi się podnosi na duchu.
2.Saint and Sinners - zacznę od pewnej ciekawostki przy omawianiu tego utworu. Tak pierwotnie miał się nazywać ten album. I szczerze mówiąc ta mi się bardziej podoba. Co do samego utworu jest to mój ulubiony z tego albumu. Odsłuchasz, przekonasz się czemu. Pięknie mi wszedł do WLCH, pięknie tam odegrał swoją rolę. Zawdzięczamy to perfekcyjnej dla mnie grze.
3.War and Peace - taki dość krótki kawałek, najkrótszy na albumie. Fajny riff na początku nawet. W pewnych momentach słychać można niewielkie załamanie głosu Sully'ego, albo to ja mam problemy ze słuchem. Ważnym faktem jest to że pod koniec utworu można usłyszeć różne głosy osób. Spawacz z tego co mi mówił nawet Hitlera się doszukał!
4.Love-Hate-Sex-Pain - a tu mamy do czynienia z balladą. Dość interesujący utwór, dla mnie jeden z najlepszych. Chwytliwy utwór, łatwo go zapamiętać.
5.What if? - i tutaj mamy wielkie "wazzup!". Od tej strony tego zespołu nie znałem. Mroczny, tajemniczy utwór. Po odsłuchaniu byłem nieco zszokowany, że ich na takie coś stać. Mocny plus.
6.Devil's Swing - a tu mamy nieco bluesa. Utwór zawiera fragment z harmonijką, co daje plusa. W każdym razie podoba mi się.
7.Good Day to Die - IMHO najlepszy kawałek na albumie. Najlepszy utwór z płyty, oraz możliwe że tego roku...mnie się cholernie to podoba! Piękny riff, urokliwy refren, solówka fajna...
8.Forever Shamed - taki szybki utwór, w którym łatwo się można pogubić. Mimo faktu że mam już od cholery czasu album wciąż nie mogę załapać sensu utworu (dodajmy, że nie zaglądałem w tłumaczenia).
9.Shadow of a Soul - Spawacza odraża tu cholernie długi wstęp, a mi się podoba. Obok "Good Day to Die" najlepszy kawałek na albumie, wg mnie oczywiście. Fajnie wyszedł.
10.The Oracle - i znów tytułowy kawałek na koniec. Instrumental. Spawacz zauważył tu podobieństwo do "Oriona" Metalliki. I faktycznie gdyby się obu przysłuchać to są do siebie podobne. Tego się po prostu nie da opisać...epickie zakończenie "The Oracle"!
Oceny:
1.5/5
2.5/5
3.4/5
4.6/5!
5.5/5
6.4,5/5
7.6/5!
8.4,5/5
9.6/5!
10.5/5

Ocena ogólna: 5,1 - Najlepsze wydawnictwo tego roku!

Ostatnio edytowany przez FlyingTanker (2014-01-25 17:41:37)


Nie przyznaję się do niczego co tutaj napisałem lmao

Offline

 

#8 2010-11-27 20:22:05

 Stiles

Fanatyczny rockman

37113346
Skąd: Stairway to Heaven
Zarejestrowany: 2010-08-19
Posty: 3500
Punktów :   16 

Re: Opisujemy albumy!

AC/DC - Back In Black

Najlepszy i najbardziej mi znany album zespołu. Zresztą nie tylko ja tak twierdze - wystarczy zauważyć, że sprzedał się w 49 mln egzemplarzach! Posiada 10 utworów.

1. Hells Bells - druga najlepsza piosenka w albumie. Dzwon bijący na początku utworu poznałbym zawsze i wszędzie. Jedna z tych piosenek, w których głoś Briana naprawdę się wpasował. Potężny riff dodaje klimatu. Jednym słowem cudo. 5/5
2. Shoot To Thrill - również świetny utwór. Początek przywodzi mi na myśl starsze AC/DC - za czasów Bona Scotta. 4,5/5
3. What Do You Do For Money Honey - ten utwór jakoś specjalnie się nie wyróżnia. Może poza charakterystycznym chórem podczas refrenu. 4/5
4. Given To Dog A Bone - jakością podobny do wyżej wymienionego. Jednak ma coś w sobie, co przyciąga mnie do niego bardziej. 4/5
5. Let Me Put My Love Into You - bardzo klimatyczy utwór. Podoba mi się to rytmiczne uderzanie w struny. 4,5/5
6. Back In Black - najwspanialsze dzieło, na albumie pod tym samym tytułem. Bardzo rozbudowany riff, ciekawa solówka oraz pewien moment po solówce, który przyprawia mnie o dreszcze. Po prostu LEGENDARNE! 6/5
7. You Shook Me All Night Long - zachęcający utwór. Barwny riff z fajnym solo. Trzeci najlepszy na płycie utwór. 5/5
8. Have A Drink On Me - przeciętny, ale zawsze fajnie posłuchać. To tyle. 4/5
9. Shake A Leg - ciekawe jest tu rozwinięcie przed refrenem. Też fajne do słuchania. 4,5/5
10. Rock And Roll Ain't Noise Pollution - chyba najbardziej wyróżniający się utwór w albumie. Bardzo ciekawy riff. Według mnie czwarty najlepszy w albumie utwór. 5/5
Ogólnie: 4,65 - może jak na epicki album to troche mało, ale jak dla mnie jest najlepszy.


http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/80269-jimmy-page.gif

Offline

 

#9 2010-12-11 21:46:35

Hacker

prawdziwy obozowicz

23993860
Zarejestrowany: 2010-06-06
Posty: 230
Punktów :   

Re: Opisujemy albumy!

Eminem - Recovery
Album Ema z tego roku. Możecie go kojarzyć z takich singli jak "Not Afraid", "Love The Way You Lie" bądź "No Love". Ten różni się od innych tym, że są tu utworu mówiące co między innymi o prywatnym życiu Ema. A tych jest właśnie tu nawet dużo.
Co do okładki - są dwie. Na pierwszej widać Eminema idącego jakąś drogą. Ta akurat jest na wierzchu i bardziej popularna. Można ją jednak odwrócić, gdzie znajduje się druga. Na tej zaś widzimy Eminema zamkniętego w swoim "domu" w Detroit. Dlaczego "domu"? Bo to jest jego kawałek ogrodzony szklanymi ścianami. Można to skojarzyć ze słowami jednej z piosenki z albumu, "Going Through Changes":
"[...]You'd be an animal too, if you were trapped in this fameand caged in it like a zoo
And everybody's lookin' at you[...]"

Przejdźmy do utworów:
1.Cold Wind Blows - To fajnie że album zaczyna się od jednego z najlepszych utworów. Tutaj Marshall nie żałuje sobie wyzwisk, ale to raczej nie dziwi. W każdym razie, jeden z ostrzejszych kawałków. - 5/5
2.Talkin' 2 Myself (Feat. Kobe) - To też dobry utwór. Tutaj skolei Em mówi nam m.in. o tym, że nie chce udawać kogoś kim nie jest. Również że podejrzewa, iż zawiódł ostatnio swoich fanów. Oraz przyznaje się że omal co nie zdissował paru osób. - 4.5/5
3.On Fire - Noi znowu Em się wkurza. Ale ten kawałek jak dla mnie jest gorszy. - 4/5
4.Won't Back Down (Feat. P!nk) - Za bardzo mi nie się podoba. Nic szczególnego. - 3.5/5
5.W.T.P. - Nie, nie chodzi tu o Total Drama, a o White Trash Party. (Impreza Białych Śmieci) Kolejny utwór który należy do moich ulubionych z Recovery. - 5/5
6.Going Through Changes - I się zaczyna. Jak z samej nazwy wynika mowa tu o tym jak Eminem się zmienia. Wystarczy sobie przejżeć tekst i widać co dręczy Ema. Jest mowa o jego córkach, jest mowa o śmierci Proofa, i o innych ważnych rzeczach w życiu rapera - 5/5
7.Not Afraid - Chyba najbardziej znane z Recovery. Mocny tekst z przesłaniem, to przede wszystkim. Reszta też nie jest zaniedbana, nie zapominajmy o tym. Co mogę postawić? - 5/5
8.Seduction - I odbijamy spowrotem od smutnych tematów. Uwodzenie, uwódź... Fajnie można się w tym zatracić. - 4.5/5
9.No Love (Feat. Lil Wayne) - Świetny kawałek. Co tu dużo mówić. - 5/5
10.Space Bound - I tu Em się otwiera. Okazuje swoje uczucia, co wcale się często nie dzieje. Naprawdę chwyta za serce. - 5/5
11.Cinderella Man - Ten utwór skolei mi się podoba z tego powodu że... No nie wiem. Ona ma w sobie coś takiego, że chce się go odsłuchać jeszcze raz. I jeszcze, i jeszcze. - 5/5
12.25 To Life - Historii miłsonych Ema ciąg dalszy - 4/5
13.So Bad - Teksty w tym utworze są powalające. "Oh, robisz to lepiej niż twoja matka!" - 4.75/5
14.Almost Famous - Tu skolei Eminem opowiada nam o tym jak osiągnął swój sukces. - 4.75/5
15.Love The Way You Lie (Feat. Rihanna) - Gdy zobaczyłem "Feat. Rihanna" pomyślałem, że to będzie cienkie. Ale to jest właśnie bardzo dobry utwór! (Jak zresztą większość Eminema) Opowiada o patologicznej miłości, chyba tak to można nazwać. W każdym razie, tak jak "Cinderella Man", można słuchać w nieskończoność - 5/5
16.You're Never Over - Zauważyłem, że fragment O.O.O. ma w sygnie. Piosenka dedykowana Proof'owi. Em wspomina tu jak bardzo mu go brakuje. - 5/5
17.Untitled - Nie figuruje w spisie na odwrocie płyty. Dlatego można ten utwór nazwać gromem z jasnego nieba. Nie mogę znaleźć nigdzie tłumaczenia, a sam dużo mogę nie wskórać. Więc ocenię to co mogę wskórać. - 4/5

Średnia ocena albumu: 4.64 i jakieś duperele po przecinku

Ostatnio edytowany przez Hacker (2010-12-11 21:52:20)


Respawn!

Offline

 

#10 2011-11-29 11:57:16

 FlyingTanker

Indiana Jones

10967566
Call me!
Skąd: I'm the wind
Zarejestrowany: 2009-05-11
Posty: 6423
Punktów :   32 

Re: Opisujemy albumy!

Przydałoby się nieco odświeżyć temat.
A więc... powiedzmy że wracamy do Sonic Syndicate. Jednakże niezupełnie. W zeszłym roku odszedł od zespołu jego założyciel, Richard Sjujensson. Nie postanowił jednak kończyć kariery muzycznej. Razem ze swoim bratem (który nadal gra w Sonic Syndicate) założył nowy zespół o nazwie The Unguided. Do owego zespołu dołączył...uwaga... Roland Johansson! Powrót szweda do kariery muzycznej zupełnie mnie zadowolił.
-No i co z tego?
Otóż jutro wychodzi na świat pierwszy pełnoprawny album owego zespołu. Jednakże ci cwańsi mogą odsłuchiwać kawałki w sklepie Apple. I właśnie to teraz robię. Zatem zapraszam na całkiem spontaniczny opis albumu The Unguided zatytułowanego "Hell Frost"!
W albumie mamy 4 wcześniej znane kawałki tego zespołu, Green Eyed Demon, Pathfinder, Betrayer of the Code i Inherit the Earth. Jednakże, do nich dojdziemy. Zaczynamy recenzję.
1. Inherit the Earth - ci bardziej zaznajomieni z historią SSu wiedzą, że kawałek o tej nazwie pojawił się w demie Fallen Angels, ówczesnego SS. Ale to nie ten sam kawałek. My tu zaczynamy nieco "mrocznym" wejściem, później dochodzi do właściwej części utworu. Słychać tu Richarda, naszego dobrego znajomego Rolanda, nieco klawiszy...i za to lubimy Sonic Syn...wróć. The Unguided!
2. Phoneix Down - Tutaj mamy nieco spokojniejszy utwór, ale pamiętajcie, że spokojne utwory to nie zawsze ballada! Tu też mamy ostre przypieprzenie, nieco melodycznie, ale nadal ostro. Spokojne zwrotki fajnie wpasowują się z nieco mocniejszymi refrenami. Ogółem dość klimatycznie.
3. Betrayer of The Code - pierwszy pełnoprawny singiel TU, sporo elektroniki. Po tym utworze można stwierdzić, że muzyka TU będzie pomiędzy ostrym kiedyś SS a elektronicznym In Flames. Sam kawałek uległ niewielkim zmianom, głównie chodzi tu o częściej słyszalną perkusję.
4. My Own Death - tytuł dość tajemniczy, ale wstęp ma w sobie za dużo klawiszy. Z początku kawałek mi się nie podoba, jednakże potem można usłyszeć powrót na dobre tory. I, przede wszystkim, w tym utworze usłyszałem bas, którego w poprzednich brakowało. A szkoda, byłoby się czego uczyć...
5. Serenade of Guilt - jak do tej pory najspokojniejszy utwórz Hell Frost, trochę przypomina balladę, jednakże nie dajcie się zwieść! To połączenie ballady z standardowym MDMowym utworem. Naprawdę ciekawy pomysł. W efekcie mamy bardzo interesujący utwór z zarówno tymi spokojnymi, jak i nieco mocniejszymi fragmentami. Ogólnie, jak do tej pory, dla mnie najlepszy utwór.
6. Collapse my Dream - tutaj mamy coś na styl pierwszego albumu SSa, dużo gitary, dużo growłu, a za mało Rolanda...chociaż nie! Słychać go trochę w refrenach, które, w przeciwieństwie do innych utworów, są znacznie spokojniejsze. Trochę taki niezbyt udany powrót do starych stylów SSa, co nie oznacza, że utwór nie wyszedł interesujący.
7. Green Eyed Demon - najstarsze "dziecko" TU, które uległo modyfikacjom. Pierwotnie został wydany razem z Pathfinderem w "Nightmareland" 1go kwietnia (więc na początku myślałem, że to prima aprilis). Utwór został poprawiony, słychać więcej perkusji, klawiszy (dzięki czemu ma takie nieco "symfoniczne" wręcz brzmienie), ale po basie nadal nie ma śladu...mimo to, IMHO najlepszy utwór jak do tej pory!
8. Iceheart Fragment - początek zapowiada się jak na taką typową balladę, ale jednakże mamy tu nieco mocniejszych momentów. Teraz to jest najspokojniejszy utwór. Brzmieniem mi przypomina jeden utwór SSu, ale za Chiny nie mogę sobie przypomnieć, jaki... Ale i tak utwór genialny. Nie taki jak Zielonooki Demon, ale wciąż dobry.
9. Pathfinder - towarzysz Demona, wydany razem z nim w Krainie Koszmaru, nieco poprawiony, bardziej mówi o tej krainie. Jego epickość wzrosła do większej epickości. Numer 3 na albumie! (za dwoma poprzednimi kawałkami)
10. Where the Rose Frost Whiters - ten tytuł mi coś przypomina...a no tak! Na Eden Fire był utwór o nazwie "Where the Black Lotus Grows". Jednakże na nazwach podobieństwo się kończy. No, poza tym, że oba to zamykające kawałki (a szkoda, bo od TU utwory są genialne). I ten utwór utrzymuje poziom wszystkich. Po tym utworze stwierdzam jedno - odejście Richarda od SS było całkiem dobrym pomysłem. Genialnym wręcz. Zamiast 12 różnych utworów na następnym wydawnictwie SS (o ile takowe będzie), mamy 10 wspaniałych utworów od The Unguided. Pora na ogólną klasyfikację:
1. 4/5
2. 4/5
3. 5/5
4. 4/5
5. 6/5!
6. 4/5
7. 6/5!
8. 6/5!
9. 6/5!
10. 6/5!
Ogólna ocena - 5,1 (EDIT. A jednak skala się zepsuła!) -Genialne!

Ostatnio edytowany przez FlyingTanker (2014-01-25 17:39:30)


Nie przyznaję się do niczego co tutaj napisałem lmao

Offline

 

#11 2012-04-08 22:57:30

 Gwen

Administrator

564781
Skąd: Dystrykt 12
Zarejestrowany: 2009-01-16
Posty: 6999
Punktów :   54 
WWW

Re: Opisujemy albumy!

Jeśli pozwolicie, opiszę EPkę - The Pretty Reckless - 'Hit me like a man'.
Zespół The Pretty Reckless powstał niecałe 3 lata temu w Nowym Jorku. W Polsce nie jest on zbyt znany od strony muzycznej, a bardziej z inicjatywy kontrowersyjnej wokalistki - Taylor Momsen. Osiemnastoletnia dziewczyna, jeszcze przed osiągnięciem pełnoletności, otwarcie mówiła o seksie, wibratorach, nosiła kontrowersyjne ubrania i mocny makijaż "na pandę", a siebie samą nazywała "luksusową prostytuką". Nie dziwi, więc nas tytuł EPki. Płyta zawiera pięć utworów i jest trzecim muzycznym projektem zespołu, w tym drugim minialbumem.
Otwiera ją największy, do tej pory, hit zespołu - 'Make me wanna die' w wersji live. Nie jest on żadnym zaskoczeniem. Taylor śpiewa poprawnie, da się wyczuć kontakt z publicznością, ale to by było na tyle. Z powodu wielkiej miłości do tego utworu daję mu 4/5.
'Hit me like a man' jest jedną z trzech nowości z EPki. Przeze mnie - najmniej z nich lubiana, ale to nie znaczy zła. Miała być szokująca i taka jest, jak zresztą i inne piosenki, które opowiadają o seksie. 4/5
Przyszła kolej na mojego faworyta. 'Under the water' jest najspokojniejszym utworem z tego minialbumu. Według mnie, jest to historia dziecka żyjącego w patologicznej rodzinie. Jednak, jak wiadomo, istnieje tyle interpretacji, ile osób interpretujących, więc nie brałabym sobie mojego zdania do serca. 5/5
Czwarty utwór to znowu live. Zespół przyznał, że właśnie 'Since You're Gone' to ich ulubiony kawałek do wykonywania na żywo.  Piosenka ma jasny przekaz - dziewczyna rozstała się ze swoim chłopakiem, jednak nie ma zamiaru z tego powodu rozpaczać. Słowa "meet my lover Jen and I don’t have to pretend" mogą świadczyć o romansie między Taylor a jej przyjaciółką, z którą często jest widywana. Z drugiej strony, zapewne tekst miał być po prostu kontrowersyjny, co mu się niewątpliwie udało. Daję 5/5 za rewelacyjne wykonanie.
'Cold Blooded' ma świetnie wykorzystaną gitarę. Jest to najmocniejszy utwór z tych trzech studyjnych. Słucham piosenki i kolejne miłe zaskoczenie! Utwór to duet. Oprócz Taylor śpiewa Ben Phillips - gitarzysta zespołu. Nie mam zamiaru rozwodzić się tutaj nad tekstem - jest prosty do zrozumienia z łatwym do przyswojenia przekazem. Moja ocena: 5/5
Podsumowując, zespół odwalił kawał dobrej roboty. Widać, że próbuje iść do przodu, że dojrzał. Z niecierpliwością oczekuję na drugą studyjną płytę, a tymczasem, średnia moich ocen wynosi: 4.6/5.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora