Forum o WTP/PTP/TPWT etc.
Gość
Jack wziął to wszystko i szukał kolejnego kolesia.
Zaginiony Moderator
M: Pięknie.
Martin wszedł do pierwszego-lepszego bloku.
Offline
I okazało się, że jest w Klubie gejowskim.
-Cześć przystojniaczku - usłyszał od ochroniarza.
A u następnego kolesia... kalendarz, koło od malucha mieniące się przeróżnymi kolorami i blaszka z wizerunkiem jednego z Brainiaców.
Offline
Zaginiony Moderator
M: To prawda że szukacie kogoś na posadę sprzątacza?
Offline
Zaginiony Moderator
M: Aha, rozumiem.
Poszedł gdzieś, ale nie miał zamiaru wracać do tego klubu.
Offline
Gość
J: Pójdę sprzedać te śmieci...
(no i poszedł sprzedać)
Ostatnio edytowany przez Robotek (2009-08-11 17:12:20)
koło od malucha się rozpadło, a z kieszeni drugiego kolesia wyrosła... trawa. A reszta została została sprzedana za 5 zeta, poza kalendarzem. Był on z 1965 roku. Jakiś koleś do niego podszedł i powiedział:
-Co to za shit?
I kopnął w kalendarz. Dosłownie i w przenośni.
A Martin trafił na ulicę Wiejską.
Ostatnio edytowany przez Kubboz (2009-08-11 18:38:47)
Offline
Gość
J:Kurde, tak to kasy nie zdobędę...poszukam jakiegoś bogacza.
Zaginiony Moderator
Martin szukał kantoru.
Offline
Znalazł jedynie budynek sejmu, z którego zaczęły wyłazić Ludziokaczory i KartofelMany.
Offline
Zaginiony Moderator
Podszedł do drzwi.
Offline