Forum o WTP/PTP/TPWT etc.
Anthony wyciągnął swoją spluwę, wycelował w tego, w którego nie trafił Peter i nacisnął spust. To samo z resztą obecnych pracowników. Nie orientując się, czy trafił, chwycił jedną świnię i szybko zawrócił.
- W nogi! - krzyknął, biegnąc w stronę wyjścia.
Offline
Ale ludzi było o wiele więcej. Właśnie goniła was armia rzeźników wyposażonych w noże, w tasaki, siekiery...
Offline
Zaginiony Moderator
-Od razu lepiej. Obsłużcie się, panowie, jeśli macie ochotę. - powiedział wciąż celując w przerażoną ekspedientkę.
Ostatnio edytowany przez OWEN OWEN OWEN (2012-04-06 19:41:40)
Offline
Pan Czerwony zaczął ładować do torby (wziętej z kasy) Co się da. Whisky, Rum, wódkę, wino, piwo..., zaś pan "Stig" wyszedł na zewnątrz z papierosem w ręku.
-Szefie. Tamten stróż idzie z policją!
Zaś u ciebie, Stiles...
Armia rzeźników was goni. Jack zostaje w tyle, bo nie może za szybko biegać bez nogi, ale za to Peter, opanował trochę odrzut, i ma trochę większą skuteczność.
Offline
Zaginiony Moderator
Gerard przejął się słowami kolegi z zespołu.
-Kurde mol, nie za dobrze. Dobra, paniuchno, teraz wrzuć to do torby. Koledzy, zbijamy się stąd!
Offline
Jacka prawie dopadł rzeźnik z tłuczkiem, ale dosięgła go kula sprawiedliwości nerda Petera.
Ty i Peter jesteście przy aucie.
Zaś u Gerarda.
Masz pieniądze w torbie.
-Już prawie tu są!
W oddali słyszysz głos
-Stój tam gdzie stoisz i zdejmij kask.
Ostatnio edytowany przez Kubboz (2012-04-06 22:17:31)
Offline
Zaginiony Moderator
-No, komu w drogę, temu wódka! Czerwony, nic tu po nas!
Wziął torbę i wychodzi na zewnątrz sklepu.
Offline
Wybiegacie ze sklepu. Widzicie ochroniarza, dwa radiowozy marki ford, oraz 12 gliniarzy, dzierżących w rękach pałki.
Anthony, ludzi z rzeźni przez chwilę zdekoncentrował huk. podejrzewam, że to ta zwisająca dzięki nerdowi lampa właśnie spadła i roztrzaskała się. Ta chwila wystarczyła, abyście zdążyli wsiąść do auta. Jesteście względnie bezpieczni.
Offline
Zaginiony Moderator
-Oh... My... Fuck.... WIECIE CO ROBIĆ, PRAWDA?!
Zaczął uciekać z torbą pełną alkoholu i pistoletem w prawej łapie. Próbuje też strzelać w tłum gliniarzy.
Offline
Twoje auto, zostało uszkodzone Anthony. Wbite została w nie siekiera, i właśnie ciągniesz za sobą jakiegoś pracownika.
Gerard,
Policjanci mówią:
-STÓJCIE, W IMIENIU PRAWA!
zastrzeliłeś jednego z nich. Teraz was gonią
-Za matuszkę Rosję! - krzyczy Czerwony, dzierżąc w ręce sierp.
Ostatnio edytowany przez Kubboz (2012-04-07 15:38:22)
Offline
Anthony spojrzał w lusterko boczne i zobaczył w nim rzeźnika, który sunie po ziemi uczepiony do zderzaka.
- Gapowicz się nam uczepił. Będziecie tak mili i pozbędziecie się go? - spytał towarzyszy Anthony, nie odwracając wzroku.
Ostatnio edytowany przez Stiles (2012-04-07 15:50:45)
Offline