Forum o WTP/PTP/TPWT etc.
Zaginiony Moderator
Ta gra to kolejna sesja z serii postapo. Czyli że nadchodzi apokalipsa a wy, cudem ocaleni ludzie, wyrywacie się śmierci ze szponów.
Tylko co dalej? Otóż to wszystko zależy od tego, co zrobicie jednej, jedynej takiej nocy. Nocy, która na zawsze zmieni znany wam świat...
Na początku oczywiście nie wiecie co się święci.
Oto karta postaci. Możecie stworzyć naprawdę dowolnego bohatera.
Nazwa: (Imię, pełne nazwisko, sam pseudonim, albo wszystkie 3 opcje jeśli chcecie)
Miejsce zamieszkania: (Kraj i miasto, np. Szwecja, Sztokholm)
Wiek:
Opis postaci i historia:
Wygląd:
I to wszystko.
Offline
Nazwa: Johnny Stiles ps. Razor
Miejsce zamieszkania: Nowy Jork, USA
Wiek: 21
Opis postaci i historia: Johnny był nieznośnym dzieckiem. Już w podstawówce niszczył cudze mienie i podkradał rzeczy staruszkom. W wieku 13 lat rzucił szkołę i uciekł z domu. Razem ze swoimi kumplami zadomowił się w jednej faweli w Nowym Jorku, żyjąc z ciągłych napadów.
Wygląd: Czarne, krótko ścięte włosy, mocny zarost, czarna kurtka, czerwony t-shirt, poszarpane jeansy, adidasy.
Offline
Indiana Jones
Nazwa: pseudonim "Breaker"
Miejsce zamieszkania (tutaj raczej przebywania): Glasgow, Szkocja
Wiek: 24
Opis postaci: Breaker był wojskowym rangi sierżanta. Podczas jednej z operacji wojskowych jego śmigłowiec miał awarię, w efekcie czego jego załoga zginęła, a sam został uznany za zmarłego. Tak naprawdę przeżył, ale doznał amnezji wstecznej, w wyniku czego zapomniał wszystkiego. Jedyne co o sobie wie to kiedy się urodził oraz jego pseudonim - reszta informacji na jego nieśmiertelniku została zarysowana. Z posiadanego munduru także zna swoją tożsamość - jest Kanadyjczykiem.
Wygląd: Poszarpany kanadyjski mundur wojskowy oraz czarny płaszcz. Włosy półdługie, lekki zarost
Ostatnio edytowany przez FlyingTanker (2012-04-02 23:05:38)
Offline
Nazwa: Steve Parker
Miejsce zamieszkania: Normalnie Londyn, ale obecnie jest w Nowym Jorku, w USA
Wiek: 28
Opis postaci i historia:
Zaczniemy od tego, co było 5 lat temu. W barze spotkało się 4 kumpli.
John Park był perkusistą. Nie można było o nim powiedzieć, że jego waga mieściła się w normie. Że tak to ujmę, został w McDonaldzie na dłużej.
Harry Falcon, klawiszowiec. Za sobą ma już 3 nieudane próby samobójcze, i 1 nieudaną terapię.
Christoph Smith, basista, cholernie agresywny. Raz przyłapał dziewczynę z kochankiem. Chyba tylko szybkość kochanka spowodowała, że basówka jedynie wywołała złamanie otwarte lewego przedramienia...
I Steve Parker. Gitarzysta i wokalista. Trochę lubi wypić. Powiem tylko, że do końca dyskusji zdążył urwać mu się film.
Wtedy postanowili założyć zespół rockowy
Pół roku później, nagrali album "Night of Doom"
Dziś, są legendami rocka.
Tej nocy, dają największy koncert w swoich dziejach.
Wygląd: Wysoki. Obcięty na łyso, ma niebieskie oczy. Na koncertach zawsze nosi jeden typ ubioru - Garnitur koloru czarnego, rozpięty, pod spodem biała koszula. Na szyi krawat. Czerwony. Na nogach spodnie typu jeansy, ze zwisającym z kieszeni łańcuszkiem czy czymś. Na stopach - czarno-czerwone buty typu potocznie zwanego od najbardziej znanej marki - adidasy. Na oczach, ciemne okulary.
Ostatnio edytowany przez Kubboz (2012-04-02 23:24:44)
Offline
Zaginiony Moderator
No najwyższa pora.
Jest godzina 16:00. Słońce świeci nad wielkim miastem Nowy Jork.
To wielki dzień dla dobrze znanego w Ameryce, i ogółem na świecie, zespołu "The Apocalypse Runners". Tego wieczoru grają koncert, którego ich fani długo nie zapomną. Ale zanim to nadejdzie, póki co zespół rozkłada swój sprzęt na gigantycznej scenie. Ich gitarzysta i wokalista zarazem, Steve Parker, właśnie stroił swoje wiosło.
W tym samym mieście, gdzieś na przedmieściach, stał stary, opuszczony budynek. Z pozoru. Tak naprawdę, szybko znaleźli się nowi lokatorzy. I tak oto powstała tu melina gangu Johny'ego Stilesa, aka Razor. Nie mieli na dziś tak dużych planów, jak wcześniej wspomniani panowie z zespołu rockowego, ale rutynowy melanż ze skradzionym alkoholem to zawsze coś.
Tymczasem gdzieś w UK, dokładniej mówiąc w Glasgow, stał zwykły bar. Zawsze kręciło tam się dużo gości, dlatego mało kto z obsługi kojarzył jakichś klientów. Jednak dzisiaj siedział tam ktoś, kto z łatwością rzucał się w oczy. Mowa o kanadyjskim żołnierzu, pseudonim "Breaker", który topił swoje smutki w szklance szkockiej. Jego problem polega na tym, że nikt nie wie kim on jest, w tym on sam.
Offline
Lider zespołu patrzył, jak kolumny są przesuwane przez jakichś fizycznych. W myśl zasady "Po kieliszku lepiej się śpiewa", właśnie delektował się jednym z tych drogich alkoholi.
-Steve, stań no przed mikrofonem! - powiedział Marcus, gość z zespołu technicznego - Robimy próbę oświetlenia!
Offline
Indiana Jones
Kanadyjczyk rozglądał się na około. Patrzy po ludziach w nadziei że ktoś go rozpozna, lub sam sobie przypomni popijając szkocką. Po jakimś czasie stwierdził że to bez sensu. Spojrzał na swój zdezelowany nieśmiertelnik.
-Ile płace?
Offline
Zaginiony Moderator
Reflektory po kolei były włączane i wyłączane. Jeden z nich świecił na miejsce dla wokalisty.
Barman wycierając kufel powiedział do żołnierza:
-Nie, nie, pan się o to nie martwi. Dla wojskowych za darmo, walczycie w słusznej sprawie. Należy się wam.
-Na małym spacerku. - odparł Will. Wyjął spod kurtki łom, położył go pod ścianą i rzucił na stół przed tobą kluczyki.
-Jakiś frajer zatrzasnął je w środku. Więc postanowiłem pomóc i nagrodę wziąłem sobie sam. Stoi pod fawelą. - opowiadał z wrednym uśmiechem Will.
Offline
Zaginiony Moderator
Na dworze właściciela samochodu nie było, chyba że chodzi o ciebie.
Ale za to stał stary, ale jary, przerdzewiały Pontiac Firebird posiadający z lekka niedomykające się drzwi, wiadomo czemu.
Offline
Indiana Jones
-Nie ma sprawy.
I żołnierz wyszedł, zostawiając kilka drobnych na ladzie. Być może w formie napiwku, albo jakiegoś podziękowania...
Offline
- Cudeńko - szepnął pod nosem Razor. Zajrzał do meliny, w której odbywała się popijawa.
- Chce się ktoś przejechać? - powiedział do towarzystwa, pokazując nowo nabyty wóz.
Offline