Tak z ciekawości postanowiłam utworzyć ten temat ;]
A więc podchodzicie do niego bardziej pesymistycznie
czy optymistycznie? , ja w zalezności w jakiej sytuacji
się znajde.Ja często myśle o sobie pesymistycznie
ale tak ma każdy (albo wiekszość XD)

Pesymistycznie, bo mi się wszystko wali. Zawsze xD O, nawet teraz jestem pesymistką :P

Realista.Bo jakby inaczej? ;)

Jeśli chodzi o dni szkolne - pójść do szkoły, przetrwać, wrócić.
A tak w inne dni to różnie. Jeśli czuję, że sytuacja mnie przytłacza to oczywiście pesymizm. Jednak dość często miewam dni, do których podchodzę optymistycznie.

Jestem czymś pomiędzy realistką a pesymistką. Jednak wydaje mi się, że bardziej przypominam realistkę.

Realista. Z wyjątkiem szkoły.

Stiles napisał:

Realista. Z wyjątkiem szkoły.

Czy ty aby nie jesteś moją kopią?xD

Harold95 napisał:

Stiles napisał:

Realista. Z wyjątkiem szkoły.

Czy ty aby nie jesteś moją kopią?xD

Wolałbym określenie "sobowtór". Ale kto wie...

"W dzisiejszych czasach, realista to pesymista".
Tak więc, jestem jak najbardziej realistą.

W dzisiejszych czasach o.O? A co jest w nich takiego złego? Na pewno są lepsze niż za czasów komuny czy podczas I i II Wojny Światowej (a to tylko trzy przykłady). No, chyba, że jesteś wygłodzonym dzieckiem z Afryki lub Azji, wtedy rozumiem. Ja, mimo, że jestem, jak już mówiłam, czymś pomiędzy realistką a pesymistką, to sądzę, że te czasy nie są złe.

A ja jestem optymistą. Dziwaki jedne! xd

Niepoprawna optymistka która czasem ma takie napady depresjo-pesymistyczne. x-X

Ja jestem szaloną mieszanką wszystkiego. Raz optymistka, raz pesymista i tak w nieskończoność XD

Ech... Dzisiejszy dzień jest na prawdę zły. I nie chodzi wcale o pierdoły typu 'ja go kocham, a on mnie nie', bo mimo, iż także takie problemy miewam - to one tak na prawdę nic nie znaczą. W każdym razie - dziś jestem pesymistką.

Jestem optymistką i wszystko w moim życiu ma dla mnie wielkie znaczenie.

Jak mi się odrazu  coś złego przydarzy
to myśle o najgorszym.Nie wiem czemu
ale ja już takie mam podejście do problemów.
Jestem jak najbardziej pesymistka ,chociaż
staram się myśleć optymistycznie.
Może kiedyś się to we mnie zmieni , ale
czasem są rzeczy które mnie przerastają.

A ja taki mieszaniec xDD

Przy ludziach jestem optymistką (no chyba, że mam beznadziejny dzień), ale jak jestem sama to potrafię godzinami rozmyślać "Po co ja żyję?" i "Jaka śmierć jest najmniej bolesna?" xD

Czyli też taki mieszaniec xDD

Tsaaa... :D

Ja też czasem takie myśli mam xDD Głupi ja XD

Mój chomik jest emo, szpilką sobie ułożył fryzurę. Tnie się skórą od banana (taką mini), jego tabletki to są ''Mussli Żelki".Raz położył się  pod to kóko na którym się kręci i powiedział: '' Szycie jest trudne'. A najważniejsze: Nie mam chomika i nigdy nie miałem. xD  Moje życie jest fajne. Mam dobre podejście i koniec ''.''

Pamiętam jak kiedyś myślałam, że tylko osoby które mają łatwe i przyjemne życie są optymistami. Teraz wiem, że jest dokładnie na odwrót - to właśnie pozytywne myślenie przyciąga pozytywne zdarzenia. I moje podejście do życia jest jak najbardziej optymistyczne.

Jestem jak najbardziej optymistką. Cieszę się z każdego najmniejszego szczegółu np. z mojej nowej pościeli. ;D

A ja ostatnio, czyli od tego roku, staram się być optymistką i życie od razu jakieś takie przyjemniejsze! Miałam bardzo słaby 2016, ale uznałam, że nie ma co wiecznie żyć tym, co się już stało, dlatego też sylwester był moim symbolicznym zamknięciem tego pesymistycznego rozdziału.

U mnie...2016 był cholernym rollercoasterem, raz dobrze, raz genialnie, raz chujowo. Rok skończył się nienajlepiej, ale podchodzę do wszystkiego realistycznie z nutką sceptycyzmu. Polecam.

Realizm jest jak najbardziej potrzebny, to fakt. Może nie jestem do końca optymistką, ale raczej, jak ty określiłeś, tylko trochę inaczej.. realistką z nutką optymizmu! a przynajmniej się staram!

No, to też jest dobre podejście. Może nawet lepsze od mojego, bo moje mnie do prawie wszystkiego zniechęcia...ale źle nie jest!