OWEN OWEN OWEN - 2010-02-27 20:21:32

Jako że jest zabawa w której można wybierać supermoc...Postanowiłem trochę to ulepszyć.
Otóż, dajecie tylko charakterystykę postaci. A to jaką moc dostajecie nie. Tak jak w filmach, doprowadzi was do tego przeznaczenie, każdy wasz ruch kieruje was na inną bądź tą samą ścieżkę. Okazji będzie wiele, dostaniecie moc raz, i będzie jeden wybór - Być złym, czy dobrym?

Oto karta postaci:

Imię:
Nazwisko:
Wiek:
Nazwa herosa: <Patrz niżej>
Moc: <Dopiero gdy ją dostaniecie!>
Umiejętności: <To również>
Kostium: <Patrz wyżej>
Praca: (albo bezrobocie)
Cechy charakteru:
Cechy wyglądu:

Kubboz - 2010-02-27 20:35:13

Imię:Robert
Nazwisko:McLean
Wiek:22
Nazwa herosa:
Moc: Chciałbym wpływanie na metafizykę rzeczywistości, ale to już od GMa zależy.
Umiejętności:
Kostium:
Praca: Utrzymuje się z pensji brata bliźniaka, prowadzącego znany reality show
Cechy charakteru:Mało wredny, mało przypomina brata.
Cechy wyglądu:Czy wspominałem, że on i jego brat to bliźniaki jednojajowe?

OWEN OWEN OWEN - 2010-02-27 21:29:01

Jeszcze jedne heros.

Smilerka - 2010-02-27 22:00:21

Imię: Cindy
Nazwisko: Rool
Wiek: 24
Nazwa herosa: <Patrz niżej>
Moc: <Dopiero gdy ją dostaniecie!>
Umiejętności: <To również>
Kostium: <Patrz wyżej>
Praca: Jest dziennikarką
Cechy charakteru: Nieco wredna, Nieco samolubna.
Cechy wyglądu: Kobieta z długimi,rudymi włosami i jasna karnacją

OWEN OWEN OWEN - 2010-02-28 11:05:42

OK, no to zaczynamy.

Sobota 28 czerwca, godz. 7:00. Wasze budziki wyrywają was ze snu.

Kubboz - 2010-02-28 11:08:24

Robert palnął w budzik i spał dalej.

OWEN OWEN OWEN - 2010-02-28 11:36:39

Usłyszał dzwonek.

Kubboz - 2010-02-28 11:44:56

Obudził się, wstał, ubrał się, i otworzył drzwi z zaspanym ryjem.

OWEN OWEN OWEN - 2010-02-28 11:48:18

A w drzwiach stał braciszek Chris.
-Witaj, Robercie! Mrodo ty moja, hehe!

Kubboz - 2010-02-28 11:49:35

-Witaj - odpowiedział równie zaspanym co twarz, głosem.

Smilerka - 2010-03-01 16:35:06

Obudziła się i poszła do lodówki zobaczyć czy coś jest

yachoo - 2010-03-01 18:39:49

Imię: John
Nazwisko: Keny
Wiek: 21
Nazwa herosa: <Patrz niżej>
Moc: <Dopiero gdy ją dostaniecie!>
Umiejętności: <To również>
Kostium: <Patrz wyżej>
Praca: Pisze książki dla wydawnictwa, więc żadnych konkretów.   
Cechy charakteru: Do czasu spokojny i nieśmiały, później gadatliwy i wnerwiający.
Cechy wyglądu: Włosy do uszów, bluza z kapturem i szal na szyi.

OWEN OWEN OWEN - 2010-03-01 21:15:51

W lodówce Cindy było trochę jajek, stek, ocet, wódka, Burn, czyli garść niezbędnych nam do życia składników codzeinnej diety.

Chris rzekł do Roberta:
-Mam dal ciebie małą robótkę. Muszę zatankować w stacji obok budynku gdzie zebrania mają tamcy dziwacy, no wiesz, LZDP. Ludzie z dziwną przeszłością...Podobno to wandale, a jeżeli zarządadzą autografów?! To kaplica! Będę tam stał z godzinę! Postoisz tam za mnie?

A John tak sobie pospał, że nawet nie usłyszał budziku. Dopóki nie spadł mu z półki na łeb. (xD)

Kubboz - 2010-03-01 21:19:32

Dobrze, mogę postać, mój ty mały bulbasku. -Rzekł Robert do młodszego o 6 minut braciszka.

OWEN OWEN OWEN - 2010-03-01 21:23:18

-Świetnie, masz tu kluczyki!
Chris wręczył Robertowi kluczuki do Nissana Skyline.

Kubboz - 2010-03-01 21:36:18

Robert wsiadł do Skyline'a i postanowił pojechać bocznymi uliczkami do tej stacji. No a przynajmniej na tyle pojechać tymi bocznymi uliczkami, by starczyło paliwa. Cholera, to musi palić jak smok.

Smilerka - 2010-03-02 16:09:31

Jako że nie była specjalnie głodna, wypiła trochę Burna ( by się dobudzić), przebrała się i te sprawy co ludzie robią rano.
Wyszła z domu, zamykając drzwi.

OWEN OWEN OWEN - 2010-03-02 18:53:37

Dotarł na miejsce na baku...Prawie pustym! Chyba trza do pełna...

Cindy zauważyła tłumy ludzi skandujących nazwisko Billy'ego Joe Armstronga którzy nieśli ze sobą zieloną flagę Ameryki.

Smilerka - 2010-03-02 18:56:52

Nieco zdziwiona, wyjęła aparat i zrobiła kilka zdjęć ( odruch dziennikarski ).
Schowała aparat i pobiegła dowiedzieć się co się dzieje

Kubboz - 2010-03-02 18:57:28

Robert powiedział do pracownika stacji:
-Dawaj do pełna.

OWEN OWEN OWEN - 2010-03-02 19:14:46

Jeden z gości powiedział Cindy:
-Koncert w centrum miasta! Green Day nigdy u nas tu nie był!

-Tak jest! - Odpowiedział pracownik stacji benzynowej. Koleś się na ciebie patrzył z podekscytowaniem. Aż widać że chciał powiedzieć "TEEEEEHEEEE!". Az budynku gdzie zebranie miało LZDP dobiegały odgłosu płaczu, biedoty, i takich tekstów jak "Jesteśmy z tobą".

Kubboz - 2010-03-02 19:32:53

Robert bliżej się przyjrzał tym ludziom.

OWEN OWEN OWEN - 2010-03-02 20:51:12

Wszyscy tam siedzieli w brązowych płaszczach i kapeluszach, okularach przeciwsłonecznych i czarnych rękawiczkach. Z wyjątkiem jednego, który zamiast tych rękawiczek miał dwie, potężne, grube, stalowe dłonie. Nieco przypominały tą kamienną rękawicę Hellboya.

Kubboz - 2010-03-02 20:53:13

Robert trochę się zdziwił widząc gościa. Ciekawiło go to, że chodzą tak w tym upale. Poczekał aż koleś zatankuje auto.

OWEN OWEN OWEN - 2010-03-02 21:07:45

Jak Robert lepiej się przyjrzał, zauważył że jeden gościu ma...Przebijające rękawiczkę pazury...Poczułeś że ktoś cię stuka w plecy.
-P-p-panie Mc-cLean, aut-to zat-tank-kowane...
Ten gościu co tankuje jest chyba twoim fanem. Znaczy, fanem twojego brata.

Kubboz - 2010-03-02 21:13:22

McLean Bis zapłacił co trzeba i podjechał do zbiorowiska ludzi.

OWEN OWEN OWEN - 2010-03-02 21:16:58

Ten najwyższy zapytał.
-Czego tu węszysz?

Kubboz - 2010-03-02 21:21:44

McLean odjechał, uznając, że zapewne biją rekord Guinessa w ilości jednakowo ubranych ludzi. Skręcił na najbliższym skrzyżowaniu i się zatrzymał na najbliższym miejscu parkingowym.

OWEN OWEN OWEN - 2010-03-02 21:35:26

Padło na ten pod hipermarketem. Jakiś paparazzi się do ciebie przyczepił.

Kubboz - 2010-03-02 21:38:09

Robert udał, że go nie widzi i zadzwonił do tego, którego teraz udaje.

Smilerka - 2010-03-03 15:19:51

Nie przejęła się koncertem Green Day'a. Poszła dalej.

OWEN OWEN OWEN - 2010-03-03 15:37:10

-Robert! Jak tam tankowanko? LZDP nic ci nie zrobili?

A Cindy ujrzała włoską restaurację. Reklamę, czyli tekturowego kucharza trzymającego pizzę, podlewał pies.

Kubboz - 2010-03-03 16:34:50

-Tankowanko świetnie, a ci z LZDP to są chyba jacyś zacofani, bo w ogóle nie poznali mojej, a właściwie twojej twarzy. A już tak swoją drogą to chyba biją rekord Quinessa.

OWEN OWEN OWEN - 2010-03-03 20:17:21

-W czym? W dziwactwie?

Kubboz - 2010-03-03 20:31:02

-Nie no, wyobraź sobie, że kążdy z nich miał jakiś brązowy płaszcz i kapelusz, okulary przeciwsłoneczne i czarne rękawice. Ciekawe, czy kiedykolwiek było więcej jednakowo ubranych ludzi. A tak swoją drogą, to jeden hoduje pazury do bicia rekordów.

OWEN OWEN OWEN - 2010-03-03 20:34:20

-No jeszcze lepiej! Hehe! Nieważne, widzimy się u mnie!

yachoo - 2010-03-03 21:49:34

Po długim czasie wstaje. - Ziew...

Smilerka - 2010-03-04 17:58:40

Postanowiła wejść do środka.

Kubboz - 2010-03-04 19:02:13

McLean pojechał do McLeana.

OWEN OWEN OWEN - 2010-03-04 19:35:07

John zauważył przez oknę tą samą paradę fanów GD co Cindy.

Apropo Cindy, w tamtej restauracji żule piłe włoskie wino.

A na Roberta czekał już "Krzysiu".

Kubboz - 2010-03-04 19:53:30

Robert wysiadł ze Skyline'a i uczciwie oddał kluczyki.

OWEN OWEN OWEN - 2010-03-04 21:10:37

Drugi MacLean poklepał go po plecach i wręczył mu 300 $.

Kubboz - 2010-03-06 09:33:51

-No a słuchaj, a jeden z tych z LZDP to chyba się nie mył, bo miał takie stwardniałe od brudu ręce.

OWEN OWEN OWEN - 2010-03-06 13:39:14

-Od samego początku mówiłem że to dziwaki, braciszku!

Kubboz - 2010-03-06 15:25:15

-Dziwaki to mało powiedziane.

OWEN OWEN OWEN - 2010-03-06 15:39:11

-Dokładnie!

Smilerka - 2010-03-06 15:48:52

Wyszła z baru bo tam śmierdziało xD
- Cholera... - i poszła pustą uliczką.

OWEN OWEN OWEN - 2010-03-06 15:51:54

A tu zamieszki.

Kubboz - 2010-03-09 19:36:16

-To co robimy?

Smilerka - 2010-03-09 20:08:16

Poszła dowiedzieć się o co chodzi.

OWEN OWEN OWEN - 2010-03-12 15:44:32

Okazała się że jakaś banda dziwaków z nadprzyrodzonymi mocami atakuje hotel, w którym przebywa Patrick Urban - Znany gospodarz Talk-Show w którym rozmawia z gwiazdami nabijając się z mieszkańców miasta. Wszyscy byli w płaszczach, ciemnych okularach i rękawiczkach. Jeden się palił i rzucał kulami ognia do okna Patricka.

-Zapraszam do mnie- Odrzekł Chris.

Kubboz - 2010-03-12 16:40:39

-Hmm... A nie lepiej przejść się na jakieś dzielnice biedy, czy coś? Można by było z tego zrobić jakiś fajny program do Discovery.

OWEN OWEN OWEN - 2010-03-13 11:41:52

-Hmmm...TY wiesz, zadzwonę do producentów, załatwią nam jakiś sprzęt.

Kubboz - 2010-04-25 11:29:18

-To ja poczekam...

OWEN OWEN OWEN - 2010-04-25 21:19:06

Chris wykonał telefon.
-Będą za jakąś godzinkę.

Kubboz - 2010-04-26 21:48:05

Ja się nudzę, masz jakąś inną misję?

OWEN OWEN OWEN - 2010-04-26 21:51:13

-Ja też się nudzę - Przyznał Chris. - Wiesz, niedaleko jest striptiz bar.
Ach, ten Chris i jego zboczone myśli!

Kubboz - 2010-04-26 21:52:12

A Chris nie pojechał gdzieś na godzinkę?

OWEN OWEN OWEN - 2010-04-26 22:15:37

OWEN OWEN OWEN napisał:

Chris wykonał telefon.
-Będą za jakąś godzinkę.

//On cały czas tu jest.//

Kubboz - 2010-04-27 12:01:24

/aha/
-Wiesz co? Mam lepsiejszy pomysł. Zrobimy sesję RPG, co ty na to?

OWEN OWEN OWEN - 2010-04-27 20:44:49

-O, nigdy w porządną nie grałem! A wiesz czemu?

Kubboz - 2010-04-30 13:08:09

-Bo byłeś zajęty dręczeniem obozowiczów?

OWEN OWEN OWEN - 2010-04-30 18:03:37

-Nie, bo nigdy się tym nie zajmowałem, hehe!

Kubboz - 2010-04-30 20:04:09

-Ha-ha-ha. No dobrze, ja jestem GMem, a ty, kim chcesz być?

OWEN OWEN OWEN - 2010-04-30 20:43:48

-Hmmm...Graczem?

Kubboz - 2010-04-30 20:49:17

tak, to to wiemy, ale kim jest twoja postać, tego nie wiemy.

OWEN OWEN OWEN - 2010-04-30 20:54:10

-Hmmm...No to...Niech będzie, o, cyborgiem.

Kubboz - 2010-04-30 21:00:30

-Ok, to lecisz takim dużym poduszkowcem na konkurs na najlepszego cyborga. i dolatujesz. Tylko, że chyba pomyliłeś poduszkowce, bo wylądowałeś na jakiejś wyspie. Podszedł co ciebie jakiś gościu, którego rozpoznałeś jako któryś z braci McLean.

OWEN OWEN OWEN - 2010-04-30 21:02:21

-Więc, proszę go o autograf! A cóż bym mógł zrobić? ;)

Kubboz - 2010-04-30 21:05:33

-Pan McLean podpisał autograf, po czym powiedział: "A zatem witaj, Christopherze, na Wyspie Totalnej Porażki, ciekawie tu, no nie?" W oddali zauważyłeś umięśnionego murzyna goniącego mięso.

OWEN OWEN OWEN - 2010-04-30 21:32:29

-Ej, ja to skądś kojarzę! Odpowiadam: "Miło mi, gdzie mogę się rozpakować?"

Kubboz - 2010-09-14 18:49:40

I tak sobie miło prowadzimy tą sesję, aż do momentu zwrotu akcji przewidzianego przez GMa Owena, lub końca pierwszego odcinka.

OWEN OWEN OWEN - 2010-09-18 17:52:37

Przyjechała furgonetka. Z oddali było słychać jakieś okrzyki.

Kubboz - 2010-09-18 17:57:46

Robert wyjrzał przez okno, ale tak, by nikt go z dworu nie zauważył.

OWEN OWEN OWEN - 2010-09-18 18:09:58

Na ulicy nic się nie działo. Dziwne...
Chris otworzył drzwi:
-Furgonetkę przywieźlim!

Kubboz - 2010-09-18 18:14:23

Idzie do braciszka, patrząc co też im przywieźli? Pasagona?

(wpisz se w Google, co to jest tem pasagon.)

OWEN OWEN OWEN - 2010-09-18 19:03:43

To własnie po to dzwonił braciszek Chris.

Kubboz - 2011-07-05 18:38:16

-No to co, no to jedziemy!

OWEN OWEN OWEN - 2011-07-05 23:01:28

Furgonetka rusza. Na ulicach biedy jest jak jest. Bieda, smród i bieda.

Kubboz - 2011-07-08 21:54:21

Filmuję dwóch młodych ludzi okładających się butelkami po whisky.

OWEN OWEN OWEN - 2011-08-04 12:02:57

Chris patrząc na tą bójkę strzela ni z tego ni z owego taki oto tekst:
-Ja to bym się napił whisky...
Czujesz okropny zapach spowodowany połączeniem smrodu pijaka z zapachem spalonego mięsa.

Kubboz - 2011-08-04 14:11:56

Pytam się dwójki młodych ludzi.
-Przepraszam, orientujecie się może, gdzie znajdę najbliższy bar?

OWEN OWEN OWEN - 2011-08-05 20:30:43

Jeden z nich pokazał w lewo.
-Tam dalej pan jedzie prosto i pan skręci w...
Tutaj otrzymał kopniaka w brzuch który zaciągnął go do poprzedniego zajęcia.

Kubboz - 2011-08-08 16:15:18

No to skręcam w lewo, jadę prosto, i patrzę, czy jest ktoś kto mógłby wskazać dalszą drogę.

OWEN OWEN OWEN - 2011-08-08 18:04:50

Widzisz zataczającego się menela i ćpuna śpiącego na schodach jakiejś kamienicy.

Kubboz - 2011-08-08 19:31:42

-Przepraszam pana - mówi do menela -  Orientuje się pan może, którędy do baru?

OWEN OWEN OWEN - 2011-08-08 21:07:46

Menel pokazał kciukiem za siebie. Widzisz tam duży szyld z napisem "Sergei Obciogon Pub".

Kubboz - 2011-08-08 21:14:20

A zatem, wchodzę z kamerzystą do baru.

OWEN OWEN OWEN - 2011-08-08 21:17:50

Z szafy grającej słychać było jodłowanie. Nikogo w środku nie było, za wyjątkiem wysokiego, dobrze zbudowanego faceta za ladą w fartuchu rzeźnika. Na jego czapeczce przymocowana była plakietka z imieniem "Sergei". Sergei powiedział do was z wyrazistym rosyjskim akcentem:
-Witajcie w pubie Sergeia Obciogona, czyli moim! Czym Sergei może wam służyć?

Kubboz - 2011-08-08 21:30:57

Robert, ze swą koszulą z napisem Uv Ajed powiedział:
-Mój brat napiłby się whisky, dało by się zakupić.

OWEN OWEN OWEN - 2011-08-08 21:32:35

Sergei zajrzał pod ladę.
-Whisky, whisky, whisky... Jack Daniels może być?

Kubboz - 2011-08-08 21:34:01

-Tak...myślę że tak... - powiedział Robert, nie znający się na alkoholu.

OWEN OWEN OWEN - 2011-08-08 21:38:28

Sergei postawił na blat 0,7 l Jacka Danielsa.
-Należy się 40 $.

Kubboz - 2011-08-08 21:39:27

-Wyciągam.

[Kiedy dasz supermoce?]

OWEN OWEN OWEN - 2011-08-08 21:41:23

//Ehh, w sumie sam nie wiem :/ To ciężka droga, ale mam nadzieję, że się opłaci//
Sergei przyjął gotówkę, gdy nagle do baru wszedł facet w długim płaszczu, kapeluszu i skórzanych rękawiczkach.

Kubboz - 2011-08-09 11:36:28

Idę do Chrisa.
-Patrz, to jeden z tych świrusów.

OWEN OWEN OWEN - 2011-08-11 15:04:00

Słyszycie jakąś szamotaninę i dźwięk stłuczonego kieliszka.

Kubboz - 2011-08-11 21:26:41

Wchodzę z powrotem.

OWEN OWEN OWEN - 2011-08-11 21:47:45

Widzisz jak owy świrus trzyma Sergeia za szyję tak, że facet głową sięga niemal sufitu. Rozciągnięta ręka awanturnika przypomina coś na wzór gluta.

Kubboz - 2011-08-11 21:53:23

Robert postanowił udawać brata:
-Zostaw go! Mam o wiele większe wpływy niż ty! - i poprawił fryzurę.

OWEN OWEN OWEN - 2011-08-11 22:02:10

Dziwak rzucił Sergeiem w kąt pubu i kieruje się w twoją stronę. Zdjął rękawiczki i rzucił przed ciebie. Jego dłonie były dosłownie jak ze śluzu. Kapały z nich gęste krople szlamu.

Kubboz - 2011-08-11 22:04:34

Wołam ochroniarzy Chrisa, o ile jakichś ze sobą przywlókł.

OWEN OWEN OWEN - 2011-08-11 22:18:49

Przywlókł, przywlókł. Akurat w tym momencie poczwara złapała cię za szyję. Trochę podniósł cię nad ziemię, gdy nagle ochroniarz poczęstował go paralizatorem. Potwór rozpłynął się, a ty spadłeś na ziemię. Na szczęście szczątki "glutmana" zamortyzowały upadek i nic nie poczułeś.

Kubboz - 2011-08-11 22:21:46

-Wie ktoś może, co to było?

OWEN OWEN OWEN - 2011-08-11 23:36:08

Ochroniarze tylko wzruszyli ramionami. Po chwili ten drugi zadzwonił na policję... Cokolwiek miało to dać. Poczułeś, jakby coś uszczypnęło cię w dłoń. Akurat tą dłoń miałeś zamoczoną w kałuży gluta.

Kubboz - 2011-08-12 09:10:17

-To coś jeszcze żyje? - odsuwam rękę.

OWEN OWEN OWEN - 2011-08-12 11:28:55

Glut leży i leży. Chyba nie żyje. Ochroniarze pomagają wstać Sergeiowi.

Kubboz - 2011-08-12 13:38:55

Czekam na przyjazd panów policjantów.

OWEN OWEN OWEN - 2011-08-13 23:38:31

Noi są. Chris się zapytał braciszka:
-Nic ci nie jest?

Kubboz - 2011-08-13 23:41:25

-Chyba nic. A panu, panie Sergei, nic nie jest?

OWEN OWEN OWEN - 2011-08-14 13:13:21

-Nosz kurna twoja mać... -Sergei trzymał się za głowę gdzie miał pokaźnego guza. - Chyba nic... Narazie...

Kubboz - 2011-08-14 22:14:15

- Jeszcze jedną whisky.

OWEN OWEN OWEN - 2011-08-15 13:02:03

Sergei podał kolejnego Jack'a i poprosił o zapłatę. Tymczasem policja zabezpieczyła takie dowody jak zniszczone panele w które uderzył Sergei i kałużę gluta wyglądająca jak dywan Osamy po wizycie Sealów.

Kubboz - 2011-08-21 14:10:41

-Drodzy panowie policjanci, orientują się panowie co to było? - powiedział Robert płacąc i pijąc whisky.

OWEN OWEN OWEN - 2011-08-21 14:14:28

Odezwał się jeden z panów policjantów.
-Sądzę że to członek pewnej tajemniczej grupki. Podobnież mają... Nadprzyrodzone moce...
Po tych słowach drugi policjant chciał walnąć pierwszego w łeb.
-Ty naprawdę jesteś debilem Frank. Żeby w takie idiotyczne miejskie legendy wierzyć. Pan wybaczy, panie McLean.

Kubboz - 2011-08-21 14:20:03

-Nie wiem czemu, ale to dużo wyjaśnia. Dziękuję. - i wychodzę z baru.